Miej wątpliwość

Jak to łatwo jest komentować. Sam się na tym łapię. Chociażby na tym blogu chętnie komentuję co napisze Redaktor Naczelny. Samemu jednak zabrać się do pisania własnych treści? To już nie przychodzi tak łatwo. Przecież komentowanie to nasz sport nie tylko narodowy, ale wręcz cywilizacyjny. A najlepiej nam się komentuje to na czym się nie znamy i nie mamy pojęcia co się wydarzyło. Chociażby katastrofa smoleńska. Do tej pory wiele osób chętnie komentuje to nieszczęście. Jednak raptem garstka osób opiera się na wiedzy, którą posiada. Cała reszta to tylko domysły. A najgłośniej krzyczą ci, którzy mają kieszenie wypchane wszelakimi domysłami, a całą swoją wiedzę opierają na dwóch przeczytanych artykułach.

Ostatnio jeszcze bardziej modna jest nagonka na Kościół. Czasami zastanawiam się czy jeszcze jest sens odzywać się w tej kwestii. Nawet jak się ma mocne argumenty w jakiejś sprawie to i tak zostanie się zakrzyczanym przez masę. I nie ma co mówić o „ruskich trolach”, czy innych tworach współczesnej manipulacji. Ta sięgnęła już tak daleko, że społeczeństwo samo nakręca propagandę. Pewien szczeciński raper śpiewa „miej wątpliwość”. Dlaczego wielu z nas tak chętnie się pozbywa posiadania wątpliwości? Czy chodzi o komfort? „Mniej myślę to jest mi w życiu łatwiej.” „Z resztą po co myśleć skoro w telewizji i w Internecie już mi powiedzieli jak jest?” A człowiek jako zwierze stadne nie jest zbyt chętny do wyłamywania się poza standardy watahy. Jak często widać na forach, czy w komentarzach, gdy ktoś zadaje pytanie, a później się bulwersuje jak uzyska odpowiedź nie zgodną z oczekiwaną. Albo wypowiadają się osoby nie mające rzetelnej wiedzy.

Podzielę się swoimi doświadczeniami, które wzmogły moją czujność odnośnie posiadania wątpliwości. Kiedyś w warunkach sztormowych znalazłem się za burtą jachtu. Szczęśliwie zostałem uratowany przez służby ratownicze. Później czytałem wzmiankę na ten temat w artykule w Internecie i słuchałem wypowiedzi rzecznika Policji. Funkcjonariusz policji mając nie pełną wiedzę sporządził notatkę zawierającą jego domysł. Na podstawie notatki rzecznik policji podał informację zaznaczając, że przyczyną wypadku NAJPRAWDOPODOBNIEJ było uderzenie bomem w głowę. Redaktor jednak podał to już jako fakt w artykule. Tymczasem tam gdzie byłem i czego doświadczyłem to była suma wielu błędów, ale bom niezmiennie był pchany wiatrem prawego halsu (nie doszło do uderzenia bomem).
Jest to ewidentny przykład jak media dopowiadają sobie jeśli czegoś nie wiedzą na pewno, aby wyglądać bardziej wiarygodnie. Przecież nie chcemy domysłów. Stadu trzeba powiedzieć jak jest i nie zostawiać żadnych wątpliwości.

Innym razem zostałem zaczepiony przez pracowników TVP. W ramach „kowidowej” propagandy zadano mi jakieś ogólne pytania. Chętnie odpowiedziałem co sądzę na ten temat i opowiedziałem jak szukam luk w bezsensownych przepisach utworzonych przez „miłościwie nam panujących”. Ogólnie moja opinia mieściła się w standardach wypowiedzi publicznych, ale nie była mainstreamowa. Byłem pełen podziwu wobec doświadczenia i wprawy monterów TVP Szczecin jak do wieczornego wydania informacji obrobili moje słowa. Wyszedłem na obywatela, któremu przykro, że panuje pandemia, ale w sumie to cóż począć.
W tym przypadku mamy do czynienia z bezczelnym przeinaczaniem faktów. Złapano kilka osób takich jak ja, zmontowano materiał i puszczono w świat cokolwiek kazał szef.

Podoba się moja wypowiedź? A skąd wiesz, że nie zmyśliłem tych przykładów, żebyś myślała / myślał tak jak chcę? Może uwiarygodniłem swoją wypowiedź zmyślonymi historyjkami, żeby więcej osób stwierdziło, że mam rację?

Miej wątpliwość!

Z Panem Bogiem

Podziel się

1 myśl na “Miej wątpliwość”

  1. Tak było, naprawdę:)
    Uważam,że należy szukać i otaczać się takimi ludźmi którzy wyznają podobne zasady i poglądy bo nastały takie czasy, że musimy dbać o to by trzymać się razem. Pojedyncze jednostki łatwo jest zniszczyć, zadeptać, uciszyć.
    Współczesny nastawiony hedonistyczne świat nie pobudza ludzi do myślenia, do przestrzeni na watpliwosci. Media podają na tacy zlepki informacji tak spreparowane, że dziwi mnie że ludzie tracą czas na czytanie ich nie wynosząc po lekturze niczego dla siebie. Współcześnie odnoszę wrażenie, że dla wielu gazet pracują ludzie nie tacy umiejacy wyszukiwać informacje lecz tacy którzy potrafią przez 2 strony artykułu lać przysłowiową „wodę”. Wielką sztuką jest szukanie prawdy i odpowiedzi na stawiane sobie pytania , czy w ogóle samo ich stawianie. Wielką sztuką jest rzetelne bezstronne dziennikarstwo. Wielką sztuką jest używanie rozumu.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.